wtorek, 30 stycznia 2018

Sweterek na okrągło - Greta Multi Natura

Na feriach podczas wyjazdu nie było czasu, ale w domu dwa dni i jest!
Sweterek z włóczki firmy OPUS - GretaMulti Natura. 35% wełna merino a reszta akryl.
Druty na żyłce nr5,5mm.
Projekt własny.

Córka to "wrażliwiec" ale zaryzykowałam z tą wełną.
Z początku twierdziła, że ją trochę "gryzie".
Zobaczymy.




środa, 17 stycznia 2018

Płaszcz z pikówki i rękawiczki

Pierwszy raz jedziemy w góry zimą.
Nie miałam ciepłego płaszcza nadającego się na śnieg, kupiłam 3 metry pikówki z impregnowanego ortalionu, który nie przemaka.
Powstał płaszcz z kapturem ocieplany polarem. Rękawy w środku mają grubszą podszewkę. Dodatkowo dwie skryte kieszonki wewnątrz jedna otwarta,  druga zapinana na zamek.
Na zewnątrz dwie kieszenie na suwak.







Potem odkryłam, że ani ja ani dziewczynki nie mamy nieprzemakalnych rękawiczek.
Fioletowe są z ortalionu, bordowe również - w środku polar. Natomiast czarne z resztek po uszyciu płaszcza :)









I dla mnie :)




czwartek, 11 stycznia 2018

Sweterek w kłosy

Obieacałam więc jest. Dla mojego najmłodszego zmarźluszka.
Sweterek z akrylu bo Ala uczulona na wełnę. Robiłam "od góry" więc brak szwów. A wzór kłosów zaczerpnięty z internetu. Rozmiar 110.





Torebki z resztek z szafy nadal się szyją. Nowy materiał czeka 😃
W międzyczasie tworzy się projekt nowego płaszcza z wodoodpornej pikówki w pasy.

A odnośnie torebek i szycia. Uszyłam torbę na zakupy we wzór moro - dla męża. Tak mi się przyjemnie szyło... jakim to trzeba być uważnym. Spójrzcie na uszy hihi

 
Zmieniać już nie będę bo przyszyłam na "amen". Nauczka dla żuczka jednak jest 😂



Na koniec uszyłam wkład do poduszki 40x40 więc prezent, który opisywałam poprzednio jest już gotowy na 100%


sobota, 6 stycznia 2018

Jaśki z polaru i nieprzemakalne torby na zakupy

Miałam kiedyś narzutę na łóżko. Zdarzyło się jednak, że któregoś dnia zostawiłam na wierzchu nożyczki krawieckie a moje najmłodsze dziecię postanowiło sprawdzić jak tną...
Narzuta do wyrzucenia ale odzyskałam trochę materiału i powstały oto takie cztery jasieczki:


W sklepach natomiast wszystkie foliówki są płatne a ja się zastanawiałam, jak przenieść mięśko lub owoce albo inne artykuły z których mogłoby kapać. Zatem poszperałam w szafie i znalazłam resztki ortalionu, który kiedyś używałam do szycia spodni dla dzieci.
Tak powstały trzy torby na ramię. Nieprzemakalne, wygodne, 40x40cm, które nie zajmują dużo miejsca w torebce i zawsze można mieć je "pod ręką". Jak się zabrudzi wystarczy wrzucić do pralki na 30 stopni albo przeprać w ręku.



 Dodatkowo w torebce jest mała kieszonka na telefon albo na portfel




Na etapie zszywania są jeszcze fioletowa i moro, bo mąż chciał taką jedną a czarnego ortalionu nie miałam. Ale mam kodurę, (bardzo mocny wodoodporny materiał) więc uszycie wielkiej torby na ogromniaste zakupy to tylko kwestia czasu :)

środa, 3 stycznia 2018

Spóźniony prezent

Pomysł był już dawno tylko czasu brakowało.
A jak już myśl urzeczywistniła się, nie było jak zrobić zdjęcia.
Ale już jest. Mam! I mogę się pochwalić. 
I pogonić samą siebie aby w końcu prezent dowieźć 😁

Jasiek, jasieczek - dla Cudnej Pary 😁 
Mięciutki. Z polaru. 40x40cm.
Pomysł z głowy własnej.
Mam nadzieję, że się spodoba.